MACIERZYŃSTWO

Każda ciąża jest inna.

Pewnie słyszałaś nie raz, że każda ciąża jest inna. Być może też zastanawiałaś się, ile w tym prawdy… Na swoim własnym przykładzie mogę śmiało powiedzieć, że sporo. Byłam w ciąży trzy razy i za każdym razem było inaczej.

Kiedy zaszłam w pierwszą ciążę trochę się bałam tego jak to będzie. Miałam dość intensywną i stresującą pracę. Współpracowałam wtedy z jednym z warszawskich teatrów tańca. Zdarzało mi się pracować do późna wieczorami lub w weekendy. Zdarzało się sporo stresujących sytuacji, ale… Dzidziuś był dla mnie łaskawy i ciążę znosiłam bardzo dobrze.

Co mnie zaskakiwało? Częstotliwość korzystania z toalety 😀 A po dwóch czy trzech miesiącach bóle w podbrzuszu. Później już wiedziałam, że te bóle są związane z rozciąganiem się tego i owego, ale byłam trochę przestraszona skalą tego zjawiska.

Poza tym miewałam zachcianki – nie jakieś ekstramalne, ale na przykład dobry miesiąc jadłam na kolację kanapkę z pasztetem i pomidorem. A pod koniec ciąży „chodziły za mną” lody czekoladowe i pistacje. Przybrałam na wadze 14 kilogramów.

Za to moja forma fizyczna była świetna. Uśmiech na mojej twarzy wywołuje wspomnienie czterogodzinnej wędrówki po irlandzkich klifach na tydzień przed porodem. Dawałam radę! 😉

Boże, jacy byliśmy młodzi i nieświadomi 😉

Moja druga ciąża…. cóż, nie była tak łaskawa. Mdłości zaczęły się wkrótce po tym jak test pokazał dwie kreski i nie opuściły mnie przez PIĘĆ I PÓŁ MIESIĄCA! Codziennie rano wymiotowałam, wieczorami także często. Mdłości męczyły mnie całe dnie i noce. Czasami około południa trochę odpuszczały, ale nie zawsze.

Jak się czułam? Potwornie zmęczona. Nie tylko mdłościami, ale w ogóle byłam non stop senna i zmęczona. A przecież na świecie była już Iskierka, którą trzeba było się zająć.

Generalnie drugą ciążę pamiętam jak przez mgłę. Chciało mi się wymiotować, spać i jeść. No i było mi ciężko, czułam się jak słoń – trochę nie bez powodu, bo na wadze przybrałam 21 kilogramów!

I jeszcze jeden zaskakujący szczegół – w obydwóch ciążach byłam z dziewczynkami 😉 W moim przypadku wszelkie teorie związane z płcią dziecka się nie potwierdziły.

Trzecia ciąża… Forma psychiczna i fizyczna na medal. No może poza sennością, ale ta miała swoje uzasadnienie, wszak na świecie była już dwójka dzieci, a młodsza Mimi miała zaledwie 9 miesięcy jak zaszłam w ciążę.

Mimo wszystko dawałam radę. Czułam się bardzo dobrze. Nie miałam żadnych mdłości, nie miałam choroby lokomocyjnej jak w pozostałych dwóch przypadkach, nie miałam zachcianek – a może nie miałam czasu ich mieć…???

Jedyne co niedomagało to moja odporność. Większą część ciąży nosiłam jesienią i zimą – rodziłam w kwietniu (w dobie korony już), więc dopadały mnie wszystkie silniejsze infekcje jakie moja Iskierka przynosiła z przedszkola.

Niestety miało to swoje konsekwencje. Pod koniec ciąży – w 37dmym tygodniu zaczęło niedomagać łożysko. Wylądowałam z dnia na dzień w szpitalu z informacją, iż prawdopodobnie w ciągu kilku dni będzie trzeba rozwiązać ciążę poprzez cesarskie cięcie. Dzidziuś przestał rosnąć w brzuchu i był dość mały. Na szczęście anatomicznie rozwijał się prawidłowo.

Ale…. ostatecznie daliśmy z Promyczkiem radę. Ciążę donosiłam, niemal do końca leżałam w szpitalu, jednak kilka dni przed terminem stan mój i Bobula był na tyle dobry, że wypisano nas do domu. Widmo cesarki zostało zażegnane, a ja urodziłam dzień po terminie siłami natury silnego i zdrowego chłopczyka 🙂 Na wadze przybrałam 16 kilogramów.

Wszystkie trzy ciąże były zupełnie inne, choć pierwsza i trzecia mogą wydawać się podobne to czułam się mimo wszystko inaczej. Różnic w przebiegu ciąży zależnych od płci dziecka u siebie nie zauważyłam.

Ciekawa jestem jak było u Was? Dajcie znać 🙂

2 myśli w temacie “Każda ciąża jest inna.”

  1. Ja dopiero w jednej byłam. I była dość łaskawa po za 3ecim trymestrem i bólami miednicy i spojenia… Dlatego boję się drugiej, bo już może nie być tak kolorowo, a tu będzie już jedno dziecię do ogarnięcia… A rodziy do pomocy obok brak… trochę strach. Zobaczymy jak będzie!

    1. Powodzenia 🙂 Niekoniecznie musi być gorzej, u mnie akurat było, ale nie ma reguły 😉

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s