Wiara czyni cuda!

„Wiara czyni cuda” – pewnie słyszeliście nie raz i pewnie jeszcze usłyszycie. Czasami w starych, ludowych przysłowiach jest więcej mądrości, niż się wydaje. Tak jest w tym przypadku. I choć mnie zawsze to powiedzenie wydawało się być związane z religią katolicką i wiarą w kontekście religijnym, to im dłużej żyję, tym bardziej jestem przekonana, że odnosi się ono do wiary w ogóle – w różnych aspektach naszego życia, także do wiary w siebie.

W każdej, każdej jednej książce z zakresu psychologii, rozwoju osobistego czy motywacji z pewnością znajdziesz stwierdzenie, że aby coś mogło stać się częścią Twojego życia, musisz uwierzyć. I do tego etapu wszystko jest proste, bowiem no cóż, trudno się takiej tezie sprzeciwiać, no bo bez wiary w swoje plany nie będzie nam się chciało działać. No to co robimy? – Wierzymy! Ale autorzy dalej uparcie piszą, że musisz uwierzyć, uwierzyć tak gruntownie, niepodważalnie i mimo wszystko. Brzmi łatwo, no ale w praktyce już tak łatwo nie jest, zwłaszcza gdy docieramy do etapu przeszkód, niepewności, pokus czy wyczerpania. Wierzyć wtedy w swój plan jest już znacznie trudniej i jeśli teraz tej wiary zabraknie – plan upada. Wiara trwać musi, nieprzerwanie.

– WIARA TO TAKŻE ZAUFANIE –

Fundamentem naszej wiary jest zaufanie. Zaufanie, że nasze działania zaprowadzą nas tam, dokąd chcemy. Zaufanie sobie, że się nie poddamy, że będziemy kontynuować nawet w obliczu trudności, no i co najważniejsze zaufanie, że mamy w sobie dość zdolności, by osiągnąć cel.

W tym miejscu też chcę się zatrzymać, bo zaufanie sobie jest sporym wyzwaniem, bo to trochę tak jak byśmy mieli zaufać duchowi. Trzeba mieć w sobie sporo wiary, że nasz wewnętrzny głos, nasza dusza i serce wiedzą najlepiej co jest dla nas dobre i jeśli pozwolimy im się poprowadzić dotrzemy tam, dokąd chcemy. Nie można odbyć tej podróży bez serca. Umysł potrafi zwieźć nas z właściwej drogi. Oczywiście jego rola jest bardzo istotna w naszym życiu, nie może on jednak funkcjonować samodzielnie.

– A GDZIE TE CUDA? –

Na cuda przyjdzie czas. Najpierw trzeba się wysilić. Zabrać do roboty. Zrobić nie tylko pierwszy krok, ale setki, a czasami tysiące kroków. Bywa, że trzeba poczekać, bo nasze działanie jest oparte na procesie, a każdy proces wymaga czasu, dużo czasu. Ale my obecnie czekać za bardzo nie lubimy, więc zdarza się, że tracimy wiarę czekając „zbyt długo” w naszej ocenie. Wtedy z cudów nici.

Cuda to nasza nagroda za wytrwałość, za niepoddawanie się, za niepoddawanie w wątpliwość swoich planów, samego siebie, za nieprzerwane, konsekwentne dążenie, za pracę, którą wykonaliśmy.

– CZYM ZATEM JEST WIARA? –

Wiarą jest dla mnie głębokie przekonanie, że w wyniku mojego działania jestem zdolna osiągnąć cele. Wiarą jest dla mnie przekonanie, że jestem dość dobra, by zrealizować swoje plany – UWAGA! Nie muszę być perfekcyjna!

Wiarą jest dla mnie ten wewnętrzny impuls, często intuicyjne przekonanie, że jestem na właściwej drodze.

Wiary nie można tak logicznie zrozumieć, pojąć umysłem. Jest ona pewnym stanem naszego wewnętrznego przekonania w jakimś temacie.

– MODLITWA JAKO AKT WIARY –

W każdej religii funkcjonują różne modlitwy. „Proście, a będzie Wam dane.” Modlitwę definiuje się jako akt wiary. Osoby głęboko wierzące są także głęboko przekonane, że to za sprawą modlitwy ich prośby zostały wysłuchane. Fenomenem jest tylko to, że dzieje się tak bez względu na to, czy modli się muzułmanin, katolik, czy żyd. Ale to jest właśnie siła wiary.

– PODSUMOWUJĄC –

Wierząc, aktywujemy swoje wewnętrzne pokłady oraz mózg do działań, które w taki czy inny sposób zbliżą nas do celu/spełnienia prośby. Niewiarygodne jak wiele możemy zdziałać ufając i będąc głęboko przekonanym, że otrzymamy to, o co prosiliśmy. Nasza wiara przenosi góry, góry naszego życia, które wydawały się nam nie do przejścia. Nasza wiara buduje mosty tam, gdzie ich nie było. To dzięki wierze powstają najpiękniejsze, najciekawsze czy najbardziej zaawansowane cuda na tym świecie. To dzięki wierze nasza cywilizacja tak szybko się rozwinęła i wciąż rozwija. Wiara jest bez wątpienia kluczem do tego, byśmy stąd mogli znaleźć się tam, gdziekolwiek to jest….