Bardzo pobożny człowiek znalazł się w trudnej sytuacji, zaczął się więc modlić w następujący sposób: „Panie, przypomnij sobie te wszystkie lata, kiedy służyłem Ci najlepiej, jak mogłem, o nic nie prosząc w zamian. Teraz, gdy jestem stary i zrujnowany, proszę Cię o przysługę pierwszy raz w życiu i wierzę, że mi nie odmówisz: proszę Cię, pozwól mi wygrać na loterii”.
Mijały dni, potem tygodnie i miesiące, ale nic się nie stało. W końcu pewnej nocy zrozpaczony krzyknął:
– Dlaczego nie dajesz mi szansy, Boże?
I nagle usłyszał głos Boga mówiącego:
– To ty daj mi szansę. Czemu nie kupisz kuponu loteryjnego?
– Anthony de Mello „Kup kupon loteryjny” w „Modlitwa żaby”
Kiedyś bardzo chciałam zostać konsultantem ślubnym. Dużo sobie o tym myślałam, dużo wizualizowałam i dużo wyobrażałam, ale konsultantem ślubnym się nie stałam. Zabrakło działania. Marzenie to przypominało mi bardziej pobożne życzenie.
Kilka miesięcy temu zapaliła się we mnie iskra do stworzenia bloga. Kupiłam wielki niebieski brystol i zapisałam na nim wszystkie moje pomysły na to przedsięwzięcie. A potem zabrałam się do pracy. Znalazłam platformę obsługującą bloga, kupiłam domenę, stworzyłam go i zaczęłam pisać. Nauczona doświadczeniem wiedziałam już, że same chęci niewiele mi pomogą, jeśli nie będzie deptać im po piętach działanie.
W ostatnim czasie wraz z moim mężem znów ruszyliśmy do działania. Zauważam, że mamy w naszym życiu cykle. Są miesiące, kiedy intensywnie pracujemy i wtedy wydarza się co najmniej kilka istotnych zmian i są miesiące, kiedy się regenerujemy, tudzież zbieramy siły do kolejnych podbojów. To, co nas charakteryzuje to jest stałe dążenie naprzód. Niewymuszone, zrównoważone, mniej lub bardziej dynamiczne, ale… systematyczne. Nie pokładamy nadziei w cudach czy dobrym losie. Wiemy, że wsparcie „z góry” jest potrzebne, ale to w nas jest początek.
Czytałam czy słyszałam niejednokrotnie, że podążanie w wyznaczonym kierunku sprawia, że cały Wszechświat nam rusza z pomocą. Nie zaprzeczam, ale chcę uwzględnić, że ta „pomoc” nie zawsze wygląda tak, jak ją sobie wyobrażamy… a czasami może nawet przypominać przeszkody. I to jest w tym wszystkim najtrudniejsze… Pomaga za to naprawdę bardzo wyzbycie się oczekiwań jak ma wyglądać droga wiodąca ku spełnieniu planów. Bo wierz mi, w moim przypadku chyba nigdy nie było tak, jak sobie wyobrażałam 😉
Chcę Ci dziś powiedzieć, że aby coś w życiu zmienić, pójść naprzód, rozwinąć się, wzbogacić czy osiągnąć cokolwiek, o czym marzysz nie wystarczy tylko chcieć… albo żarliwie się modlić… Bywa, że potrzeba inwestycji. Bywa, że potrzeba ogromnych nakładów pracy. Na pewno zawsze potrzeba nam wiary, ale niekoniecznie wiary w cud, raczej wiary w siebie, we własne siły, w wartość naszych planów. I na pewno zawsze potrzeba nam działania – to jest siła napędowa pozwalająca zamieniać pobożne życzenia w spełnione marzenia…
„Gdy wysycha staw i ryby leżą na wyschniętej ziemi, zwilżanie jednym oddechem lub śliną nie zastąpi wrzucenia ich z powrotem do jeziora.
Nie ożywiaj ludzi ideałami; wyganiaj ich na powrót w Rzeczywistość; ponieważ sekret życia tkwi w samym życiu, a nie w doktrynach, które go dotyczą.”
– Anthony de Mello „Modlitwa żaby”