W swoich codziennych aktywnościach dużo uwagi poświęcam sprawom ducha, intuicji, dobrego życia. To niezwykle ważne dla mnie, by żyć w zgodzie ze sobą i realizować się w tym życiu najlepiej jak potrafię. Ale tym, co pozwala mi trzymać pion i wracać na ziemię jest ciało.
Z ciała płynie do nas niezliczona ilość informacji o tym, co nam w duszy gra. W ciele przede wszystkim czuć wszystkie emocje – nawet te, których chcielibyśmy nie czuć. Ciało pamięta nasze traumy – często nawet te nieuświadomione. Ciało sygnalizuje nam zaniedbania. Ciało odwdzięcza nam się, gdy o nie zadbamy.
Kilka miesięcy po tym, jak odszedł mój tata i zaczęłam opiekować się dziadkiem pojawiły się u mnie trudności z oddychaniem. Nie mogłam nabrać głębokiego oddechu. Nie miałam jednak żadnych duszności podczas snu – wtedy, kiedy nie myślałam. Wizyty u lekarza nie wskazywały na żadne fizyczne przyczyny tego stanu rzeczy. Po kilku takich atakach zauważyłam, że mają one związek po pierwsze z uczuciem frustracji, a po drugie z pojawiającym się czasowo spiętrzeniem obowiązków, któremu ja już nie jestem w stanie podołać… Ale co robiłam? Oczywiście starałam się dopiąć wszystko na tip top. Dopiero kiedy zaczęłam zauważać związek pomiędzy moją codziennością, a reakcją ciała zaczęłam stopniowo odpuszczać, a oddech wracał.
W biznesie duży nacisk kładzie się na mowę ciała. Dzięki ciału jesteśmy w stanie odczytywać nie tylko nasze stany czy nastroje, ale zauważamy także co dzieje się z innymi ludźmi. Tylko bardzo nieliczni potrafią zachować pokerową twarz – nie wiem czy to efekt treningów czy zaciśnięcia się mięśni twarzy tak bardzo, że nie mogą się rozluźnić…
Ciało to nasze narzędzie do pracy. Ciało to nasza istota obecna tu i teraz. Dzięki niemu realizujemy nasze plany, marzenia, misje.
Ciało kobiety jest miejscem, gdzie powstaje nowe życie. To jest największy cud w moim odczuciu, który niezmiennie pozostaje w jakimś stopniu tajemnicą. Pomimo bardzo zaawansowanego rozwoju biologii i medycyny czytając książki ciążowe niejednokrotnie natknąć się można na informację, że coś jeszcze nie jest zbadane albo że czegoś na tym etapie nie jesteśmy w stanie zbadać. Niemniej jednak pierwsze usg, na którym widać bijące serduszko Maluszka zapamiętuje się do końca życia.
Ciało jest naszym sprzymierzeńcem, przewodnikiem, a nawet lustrem, w którym odbijają się nasze psychiczne stany. Ciało potrafi dać odpowiedź na wiele naszych pytań, jeśli tylko potrafimy go wysłuchać. Traktujmy ciało jak najlepszego przyjaciela, a odwdzięczy się zdrowiem i energią.
Dużo sił Ci życzę,
Justyna